Książka
Fragment książki
"Tina"
Nie wierzcie Dantemu, to fikcja. Piekło jest tu, na Ziemi.
Lucjusz Leski, "Tina. Na zakrętach życia", fragment
Fragment książki
"Tina"
Nie wierzcie Dantemu, to fikcja. Piekło jest tu, na Ziemi.
Lucjusz Leski, "Tina. Na zakrętach życia", fragment
Fragment książki
"Dzieci głosu nie mają"
Malec nie ruszył się z miejsca, patrzył błagalnym wzrokiem w oczy swojej mamy, jakby chciał zmusić ją do jakiejś interwencji, ale ona milczała. Na jej twarzy zagościła obojętność i bezradność. Opuścił w dół głowę, narzędzia wypadły mu z rąk… Podeszła Celinka uderzyła chłopca w twarz, zabrała szpadelek i uciekła do swojego taty.
Lucjusz Leski, "Tina. Na zakrętach życia", fragment
Fragment książki
"Pieskie życie"
– Zaraz, ja tam nie jadę na polowanie, tylko jako zwierzyna łowna, jakaś łania – powiedziała Katarzyna. – Widziałaś, Kasiu, łanię po sześćdziesiątce? – zapytała Irena. – Ty to zawsze potrafisz obedrzeć człowieka z marzeń.
Lucjusz Leski, "Tina. Na zakrętach życia", fragment
Fragment książki
"Michał"
Ciągle się gubił w zakamarkach muzealnych, gdzie wszystko do niego mówiło w tylko przez niego rozumianym języku. Odnajdywała go na strychu, gdzie siedział zapatrzony w rzeźby artystów ludowych: proste, kanciaste, niewygładzone postacie kowali, żniwiarzy, muzykantów, świętych. Tam mógł przebywać godzinami. Kiedyś spotkała go w sali wystaw malarstwa – siedział na środku i patrzył na obrazy. Niekiedy pochylał głowę, obserwując obrazy pod różnymi kątami, obracał się, zamykał oczy i znowu patrzył na malowidło. Wstawał z podłogi i przechodził do następnej sali, oglądając się za siebie, czy postacie z obrazów nie zniknęły. Przychodził do mamy i mówił: – Ci ludzie na obrazach poruszają się, coś mówią, ale trudno ich zrozumieć, a kiedy słońce zachodzi, bledną i umierają.
Lucjusz Leski, "Tina. Na zakrętach życia", fragment
Fragment książki
"Najwierniejszy przyjaciel"
Jakiś czas temu przyjaciel Jana i Józefa, Piotr, też jak oni emeryt, zginął przejechany przez tramwaj… Nie, nie działo się to na Patriarszych Prudach, jak niektórzy pomyśleli, ale tu, w ich mieście, na ruchliwym skrzyżowaniu tramwaju numer piętnaście z linią autobusu numer sto czterdzieści cztery, którym Piotr miał zamiar dojechać do domu. Zawsze zabierał ze sobą psa, kudłatego kundla, nie wiadomo jakich rodziców, zresztą nie o rasę tu chodzi, a o wierność, którą pies darzył swojego pana.
Lucjusz Leski, "Tina. Na zakrętach życia", fragment
Fragment książki
"Pajacówka"
– Naopowiadacie, ojciec, chłopcu tych historii i spać po tym nie może, a za dnia chodzi zamyślony, nic tylko księdzem będzie albo… Chodź, Antoś, do łóżka – powiedziała mama. – A skąd się o tym wszystkim dowie, kiedy mnie zabraknie? Tak sobie myślę, że on nie będzie księdzem ani na roli nie zostanie, pewnie będzie kimś… Ja wiem…
Lucjusz Leski, "Tina. Na zakrętach życia", fragment