Książka
Fragment recenzji:
Anna Szemiel to turysta wędrujący dolinami i górami z mapą w ręku.
Zaglądasz przez jej ramię, którą to zmierza drogą i w jakim kierunku i
gdzie trzyma palec zaznaczając tym samym punkt docelowy. To ścieżki jej
życia, podszeptuje nam wiatr, u kresu których pożegna się z życiem. Ale,
póki co idzie. Czasem po tęczy skacze dostając anielskich skrzydeł,
czasem zaś grawitacja silniej stawia ją na ziemi. Lecz ona jak żagiel
płynie do przodu kołysana przez fale. Kreśli kolejne linie przebytej
drogi. Nanosi trasę na mapę. Idzie etap za etapem,
fragmentami, lecz do przodu, bo tak Bóg skonstruował świat i człowieka
na nim. Poetka musi dobrnąć do końca. Jak każdy, lecz teraz idzie. Boi
się długiej nocy i łez i smutku i depresji czarnej. Trwoży ją
konieczność życia w tęsknocie, życia bez niego. Bez tego, który ubrał ją
w suknię z pocałunków. Teraz go nie ma, zostawił po sobie wspomnienia,
zabrał pół serca i czas, którego teraz nienawidzi. Marzy o nim, jego
ukołysaniu do snu, marzy o jego smaku. Bo był, jak jabłko, bardzo słodki
i dojrzały i był tylko jej.
A teraz?
Agnesto, https://sztukater.pl/ksiazki/item/41730-szepty-wiatru.html