„Pomogli” mi opróżnić moje kieszenie, sprawdzili reakcje źrenic na
zmianę światła oraz dosyć stanowczo przejęli wszystkie klamoty, które
akurat przy sobie miałam.
Udało mi się złapać spojrzenie mojego ojca. Widziałam, jak go to
zaskoczyło, lecz nie było szans na jakiekolwiek protesty. Nie żeby
próbował – po prostu wiedzieliśmy, że tu trzeba pochylić czoła i
wykonywać polecenia.
Załoga Monaru, gwardia ocalonych, ma swoje procedury
oraz reguły, wie wszystko lepiej niż ty. Przecież to ty przychodzisz do
nich, jesteś na terenie, gdzie obowiązują ich reguły i zasady.
Po tej szokującej dla mnie interakcji zostałam „zaproszona” na kontrolę
osobistą, gdzie, o zgrozo, musiałam się rozebrać i zrobić trzy
przysiady. Pamiętam, na początku pomyślałam, że to żart, następnie
instynktownie rozejrzałam się za ojcem, żeby ewentualnie pomógł mi w
jakiś sposób bądź od razu zabrał mnie z powrotem do domu. Niestety tata
był w gabinecie opiekunów, a członkowie SOM-u wydawali się nie mieć
poczucia humoru...
Ogarnęła mnie panika. Powiedziałam, że mam okres, mając nadzieję, że
może to oszczędzi mi upokorzeń. Niestety, jedyne, co otrzymałam w
odpowiedzi, to ironiczny uśmiech. Najwyraźniej, właśnie tego się
spodziewano, tego oczekiwano.
Zresztą tam wszystko było już ustalone, ocenione, podstemplowane i
zaszufladkowane – wszystko cokolwiek powiesz, może być użyte PRZECIWKO
TOBIE. Nie masz szans.
Nie działał mój słodki uśmiech ani to, że byłam nieśmiała i zszokowana
pod wpływem rozwoju sytuacji. Nie działało absolutnie nic.
Szablon – przyjechała nowa ćpunka, więc trzeba zrobić kontrolę osobistą.
Zupełnie jak wariat przyjmowany na oddział w psychiatryku, mógłby
zarzekać się, że przecież nie jest wariatem, że to tylko
nieporozumienie. Wszytko zostanie zanotowane w notatniku na wypadek
potrzeby wykorzystania przeciw wariatowi. Standard, tu nie ma wyjątków
potwierdzających regułę. Nie masz najmniejszych szans.
Nie masz głosu jak zwierzak, jak malutkie dziecko absolutnie
niewiedzące, co dla niego dobre, a co złe.
Twoja pozycja społeczna nie istnieje.
Jesteś świeżo przybyłym ćpunem w Monarze. Nikim.