
Polityka wielkich obszarów. Tom I. Wojna i władza
- Cena
- 59,90 zł
- Data wydania
- 10 sierpnia 2023
- Format
- 170 x 240
- Oprawa
- Miękka
- Ilość stron
- 532
- ISBN
- 978-83-8011-286-5
- Dostępność
- dostępny
W europejskim krajobrazie niczym nadzwyczajnym nie było wiązanie, przez
część elity, osobistego sukcesu z obcymi dworami. Natomiast ambiwalencja
szlacheckiego narodu politycznego wobec obrony swej złotej wolności
była już sprawą nadzwyczajną. Stając w obronie jej zasad, szukano
gwarancji w obcych stolicach zamiast we własnej formacji ducha przodków
oraz tradycji władzy miecza. Zaiste fenomen, jaki innym nacjom się nie
przydarzył to ironia a zarazem rozpacz. Rozpacz i świadomość tego co się
wydarzyło nadeszła dopiero po latach w epoce napoleońskiej, która
przyniosła wyczekiwaną iskrę nadziei na odwrócenie wyroków historii. Na
zmycie własną krwią hańby i zdrady, ale znów przez nielicznych. Odtąd,
szukając rozpaczliwie drogi ucieczki z otchłani, sprawa polska przebiera
się w cudze szaty, niejednokrotnie przekonana, że o Polskę idzie. Dziś,
w III Rzeczpospolitej wydaje się, że demony Targowicy wracają, bo
abdykacja w imię wolności „aby każdy żył po swojemu” zyskuje połowę
głosów elektorskich. Polska znów przestaje być ważna w polskim sercu, a
dusza narodu coraz bardziej zanika w nowej rzeczywistości. Dlatego, aby
zaprosić czytelnika do polskiej polityki wielkich obszarów, należy
uczynić kilka istotnych obserwacji natury ogólnej, ukrytych w
historiozofii oraz w geopolityce.
Indie różne pod każdym względem od Chin i krajów atlantyckich, pomimo
przyjętego od dekad kursu na nowoczesność, wciąż zachowują swą unikatową
strukturę społeczną, etniczną i kulturową. W radykalnie przyrastającej
klasie średniej Indii obyczaje przodków mają się dobrze i wciąż stanowią
ważki komponent hinduskiego biznesu i polityki. Należy więc zadać
pytanie o prawdziwość stwierdzenia, że Zachód jest wciąż kluczem do
zrozumienia świata. Czy Zachód wciąż wyznacza logikę przyszłości?
Dlaczego cywilizacje, istniejące od tysięcy lat poza wielkim obszarem
Atlantyku, nie wytworzyły rodzimych idei postępu społecznego? Czy
wszystko, co możemy tam odnaleźć jako społecznie postępowe, to import z
Europy i USA rodem z XX wieku, a idąc dalej tym tropem, dlaczego nie
rozwinęły ich pomimo gwałtownego postępu technicznego?