Ładowanie

Słowa

Zamknij

Książka

Fragment książki:

– Kochanie, nie dam rady pięć raz dojść. Pewnie nawet nie mam, czym już strzelać. – Ale ja nie doszłam i teraz to ja chciałbym dojść, wiesz? Adam mnie podniósł. Zaplotłam nogi na jego biodrach i szliśmy razem do sypialni, nieprzerwanie się całując. Gdy byłam nad łóżkiem, Adam rzucił mnie i zaczęliśmy dogrywkę. Kiedy ja już szczytowałam, on zaczął krzyczeć: – Dochodzę! Kiedy skończył, opadł na mnie. Pocałowaliśmy się. Leżał tak na mnie i przygniatał moje ciało. Był bez sił. – Został jakiś kawałek pizzy? – zapytał. – Tak, a co? – Bo wyssałaś ze mnie wszystkie soki witalne. Muszę jakoś to uzupełnić. – Wal się – burknęłam. – Nie, dziękuję. Starczy mi na miesiąc. – Chyba sobie ze mnie żartujesz. – Na ten moment nie.

Po drodze do szczęścia, fragment

Książka

Fragment książki:

Zapaliłam świeczki i zaczęłam śpiewać Sto lat. Adam się wzruszył. Kiedy skończyłam śpiewać, krzyknęłam: – Pomyśl o marzeniu, no i dmuchaj! Kiedy zgasły świeczki zaczęłam klaskać. Adam podszedł do mnie, wziął mnie czule w swoje ramiona i namiętnie pocałował. – Dziękuję. Nie spodziewałem się, że te urodziny będą tak fajne.

Po drodze do szczęścia, fragment

Książka

Fragment książki:

– Oczywiście! To jest absurdalne, że wy, kobiety, udajecie, że się nie masturbujecie i jesteście takie pruderyjne w tym temacie. – Dobra, weź, skup się na jedzeniu! – No właśnie, widzisz, co robisz? To dla was temat tabu! – No, a o czym tu dywagować?! – O niczym, po prostu przyznaj, że lubicie tak samo seks jak faceci, że się także masturbujecie i to jest ok! – Nie – ucięłam krótko zimnym tonem. Adam zamilkł, opuścił głowę i zaczął jeść śniadanie. Wstałam, podeszłam do niego. Przytuliłam się do jego dużych pleców i szepnęłam mu na ucho: – Oglądam pornosy, masturbuję się… – Jego ciało…

Po drodze do szczęścia, fragment

Książka

Fragment książki:

– To co? Kończymy czy jedziemy do mnie, czy do ciebie? – Adam, ja jutro idę do pracy! A i tak jestem podchmielona. – Nie widzieliśmy się tyle czasu, trafiliśmy na siebie przez przypadek. Spędziliśmy superwieczór. Nie chcę tracić tej szansy, którą dał nam los. Byliśmy w drodze do mnie. W międzyczasie kupiliśmy jeszcze jedną butelkę wina, a ja napisałam służbowy SMS: Szefie, przepraszam, ale muszę wziąć urlop na żądanie. Sprawy osobiste. Będę dostępna po 14.00, jakby coś.

Po drodze do szczęścia, fragment

Książka

Fragment książki:

Przeczesałam się przez gąszcz serduszek i wtedy dostrzegałam jego. Bruneta o ciemnych oczach jak noc, o śniadej karnacji i wymuskanym ciele. Przeglądałam z niepohamowaną żądzą jego profil i „przeklikiwałam się” przez następne zdjęcia. Na tej podstawie widziałam, że jest przystojny i wysportowany. Trafiłam na informację, że pracuje jako bankier w jednym z największych banków w Polsce i nie liczy tylko na seks. Na pierwszy rzut oka można przypuszczać, że nie był Polakiem, ale w nazwie profilu widniało imię Karol. Od razu postanowiłam do niego napisać. Wystukałam: Hej, jak Ci mija wieczór?. Wysłałam i opadłam na łóżko. Patrzyłam w sufit, a telefon leżał na mojej otwartej dłoni. Po chwili poczułam wibracje. Od razu zerwałam się, by sprawdzić, czy to przypadkiem mój nieznajomy. Tak, to był on. Od razu zaczęliśmy wymieniać się wiadomościami i kilkoma prywatnymi informacjami. Po czterech, pięciu wiadomościach zapytał: FILIP: Nie chciałabyś wyjść na spacer? JA: Kiedy, gdzie? FILIP: Teraz. Na spacer po Śródmieściu. Spotkalibyśmy się przy rotundzie.

Po drodze do szczęścia, fragment

Książka

Fragment książki:

Pragnę się rozwijać, spełniać swoje marzenia i realizować pasje, mieć własne cele. Chcę też być wsparciem dla mojego partnera. Myślę, że to podstawa dobrego związku – wzajemne wsparcie i szacunek dla siebie nawzajem.

Po drodze do szczęścia, fragment

Książka

Fragment książki:

Jest piękny, słoneczny wiosenny poranek. Ciepłe promienie słońca pokrywają betonowe bloki z wielkiej płyty na warszawskiej Pradze. Zziajana wybiegam z jednego z takich mieszkań. Po imprezie, po seksie, po wielkim rozczarowaniu, jakim okazał się jeden z przedstawicieli z gatunku męskiego. Chyba miał na imię Adrian.

Po drodze do szczęścia, fragment

Książka

Fragment książki:

Po pół roku randkowania i spotykania się z Adamem stwierdziłam, że już chyba mogę nazwać go swoim chłopakiem, on jednak miał inne zdanie. – Po co chcesz to nazywać? Jest dobrze, jak jest teraz. Zależy mi na tobie, spotykam się tylko z tobą i jedynie z tobą uprawiam seks, ale nadawanie temu nazwy zawsze to psuje. – Co ty za głupoty wygadujesz? To, że miałeś tak w poprzednich relacjach, nie oznacza, że to samo spotka nas. – Skąd możesz to wiedzieć?

Po drodze do szczęścia, fragment

Książka

Fragment książki:

– Zostajesz na swoje urodziny w Warszawie? – A chciałabyś, żebym został? – Chciałabym, by ten dzień był dla ciebie wyjątkowy. – Przy tobie każdy dzień jest wyjątkowy – powiedział z przekąsem w głosie. Posłałam mu kuksańca w bok i dodałam: – Wal się. – Udawałam obrażoną. – Z tobą chętnie. – Podniósł się i już był nade mną.

Po drodze do szczęścia, fragment

Książka

Fragment książki:

– Zaczekaj. Nie chce uprawiać seksu. Nie na pierwszej randce. – Okay. Ale co to za różnica, czy to będzie pierwsza, czy dziesiąta? Zamilkłam. Adam zszedł ze mnie i usiadał na końcu kanapy. – Nie ma znaczenia, czy to jest pierwsze spotkanie, czy piąte. Jeśli jest flow między ludźmi, to dlaczego się powstrzymywać? – kontynuował, a ja milczałam. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Po krótkiej chwili uciekłam wzrokiem od jego błękitnych, przeszywających oczu. – Nie wiem, po prostu nigdy tak się nie zachowywałam.

Po drodze do szczęścia, fragment

Książka

Fragment książki:

Sięgnęłam do torebki po telefon. Wygrzebanie go zajęło mi dłuższą chwilę, ale w końcu wyciągnęłam komórkę. Weszłam na appkę i przeżyłam szok. Nie mogłam w to uwierzyć. – Skurwysyn usunął parę.

Po drodze do szczęścia, fragment

Książka

Fragment książki:

Był późny wieczór, a ja leżałam w łóżku zmęczona całym dniem. Dziś miałam wiele zajęć: pracę, trening i lekcję z angielskiego. W ciągu dnia dostałam kilka powiadomień z aplikacji randkowej, ale je zignorowałam. Byłam zbyt zajęta, by poświęcać czas na przypadkowe pary na Tinderze, z których i tak nic nie wynika. Jednak wtedy, kiedy leżałam i odpoczywałam, naszła mnie nieopanowana ochota, by sprawdzić powiadomienia. Choć wiedziałam, że powinnam pozwolić sobie na spokój i odpoczynek, to ciągle kusiła mnie myśl o możliwości poznania kogoś nowego.

Po drodze do szczęścia, fragment

Książka

Fragment książki:

Mój szef jest wymagający i bezlitosny, pracuje non stop i oczekuje od nas, abyśmy byli tak samo oddani pracy jak on. Stanowi to dla mnie wyzwanie, ale staram się spełniać jego oczekiwania, ponieważ lubię mieć wysoko podniesioną poprzeczkę i ambitne cele.

Po drodze do szczęścia, fragment

Ta strona używa plików cookies.
Dowiedz się więcej o polityce plików cookies klikając tutaj