Ładowanie
Książka
Nóż Abrahama
Okładka książki

Nóż Abrahama

Cena
28,00 zł
Data wydania
24 kwietnia 2012
Format
140 x 210
Oprawa
Miękka
Ilość stron
304
ISBN
978-83-7805-058-2
Dostępność
dostępny
Oficjalnie się nazywało że śledztwo jakieś wszczęto bo jakieś być musiało żeby dać komunikat odpowiedni dla prasy dla hien żernych wszystko co podśmierdywa choć trochę więc dwaj chłopcy z Agencji w osobnym pokoju założyli teczkę z lipnawym numerem i czekają instrukcji co i gdzie mają robić i gadać na przykład popełnić jakąś niedyskrecję cholernie kontrolowaną. Tym czekaniem są tak bardzo zajęci że nie mają czasu pomagać kolegom nawet na dyżurach przecież wszyscy wiedzą jak sprawa na topie to zawsze ma priorytet uprzywilejowany. Tak samo prokurator założył teczkę z pomylonym numerem do której ani papierka nie włożył po prostu czeka na instrukcje od których zależy czy jego córeńka dostanie to stypendium do pięknej Ameryki czy też dalej będzie się rżnęła z polskimi chłopakami bez szczególnego pożytku. Numeracja po roku zacznie się od nowa wtedy teczki przepadną jak aniołkowe wspomnienie tyle będzie zabawy i nikt o niej nie wspomni aż do końca świata co nie nastąpi wcześniej nim się wyborów nie przesra. Kiełbowi zaś Tadeusz od spraw wewnętrznych poradził delikatnie żeby gdzieś wyjechał na tydzień albo dwa nie dał się złapać pismakom póki gówno nie przyschnie. Dwa tygodnie starczy Kiełb nie potrzeba więcej tak zasugerował bo polecać nie mógł takiego prawa nie ma po prostu dobrze radził jako klubowy kolega co ma te sprawy pod sobą więc należało posłuchać sam tego nie wymyślił. Powiedział dobra pojadę ze swoją babą pod Kraków do teściowej dawno tam nie byłem przecież należy czasami odwiedzać rodzinę innej już nie mam na szczęście. Jeszcze obaj się pośmiali niewąsko z tej kretyńskiej afery i Tadeusz powiedział że na pewno wywącha sukinsyna pinokia co przekazał dane do prasy i telewizji cholera taki uczciwy sukinsyn szlachetny że aż w zadku ściska. Tadeusz dobry jest w wywąchiwaniu każdego pinokia choćby ten pinokio nie wiem jak się przytaił i tak nie ma szans uchronić nosa przed wyheblowaniem. Mogli się śmiać z Tadeuszem pomysł Kiełba wszystkim na górze strasznie się podobał bo to był świetny pomysł tylko Szef kazał przekazać że trochę przegięli pałę nie należało dopuścić.
Autor
Autor książki

Zbysław Śmigielski