Książka
Artykuły o książce
Dostępne pod linkami:
Artykuły o książce
Dostępne pod linkami:
Fragment książki
Kolejne dni były dla Dracona straszne. Nie potrafił zabrać się za cokolwiek, nie miał siły żyć. To szukał Navi, gdzie się tylko dało, to siedział na werandzie i tępym wzrokiem patrzył w dal. Prawie nie spał i niewiele jadł. Wreszcie powiedział do siebie: – Dzisiaj znowu spróbuję poszukać. Muszę ją znaleźć, choćby cały świat miał się temu sprzeciwić.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
Choć słońce świeciło bardzo mocno, nadal czuć było chłód zeszłej nocy. Dracon wyszedł przed chałupę, stanął na progu i rozciągnął się uśmiechnięty. – To będzie bardzo dobry dzień – pomyślał. – Śniadanie było wyborne, więc cóż więcej człowiekowi potrzeba do życia? Oboje zabrali się za codzienne obowiązki. Navi wyciągnęła kosze z praniem, a Dracon przygotował wózek ze skórzanymi obrazami, które miał sprzedać w mieście.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
– Musisz być silny – powiedział Wojak. Ale Dracon wiedział, że jedyną siłą jest dla niego miłość do Navi.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
– Krew to życie. Daję życie za życie – wyszeptał Wojak, skraplając krwią kwiaty o magicznych właściwościach.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
'Może to dalej sen?' – myślał Dracon. Ale ból w sercu był zbyt realny.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
Dracon wołał ją po imieniu, ale odpowiadał mu tylko wiatr. Suly szukała, ale ślad Navi zaginął.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
Kiedy Dracon się obudził, było już za późno. Navi zniknęła, a jedynym świadkiem jej odejścia była cisza.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
Navi otworzyła oczy i zobaczyła pochyloną nad sobą ciemną postać. Nie czuła strachu. Czuła... znajomość.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
– Brak okazji to też okazja – powiedział, wręczając jej starą książkę. – Zasługujesz na wszystko, co najlepsze.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
Dracon przygotował wózek ze skórzanymi obrazami. – Suly! Idziesz ze mną, poczciwa towarzyszko?
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
Spojrzał na ukochaną, by sprawdzić, czy wszystko u niej w porządku, ale leżała spokojna… a nad nią stała ciemna postać z runami na rękach.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
– Puść mnie, Draco – powiedziała smutnym głosem. – Nie dasz rady nas oboje utrzymać.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
Gdy dotarł w końcu na miejsce, był już wieczór. Blade światło księżyca wpadało do wąwozu, oświetlając małe wejście wykute w czerwonej skale, nad którym wyryty był znak lilii wodnej. Bez wahania wszedł do środka. W jaskini unosił się kwiatowy aromat, a z wody wyłoniła się kobieca postać o białej karnacji i przezroczystych włosach. – Witaj, pani – powiedział Wojak, klękając. – Miło znów cię widzieć.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
Navi otworzyła oczy i zobaczyła pochyloną nad sobą ciemną postać. Nie bała się jednak wcale. Kobieta głaskała ją czule po głowie i mówiła: – Wstań i chodź ze mną, a będziesz szczęśliwa. Tak szczęśliwa, jak nigdy dotąd. Navi czuła się dziwnie, ale ufała tej postaci, jakby znała ją od lat. Wzięła ją za rękę, a świat wokół niej zniknął.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
Nie mógł ani wstać, ani dłużej jej trzymać. Leżał na brzuchu przy krawędzi starej studni, a w dole nie było widać dna, tylko nieprzeniknioną ciemność i drobną kobietę, którą od upadku dzielił jedynie jego uścisk. – Puść mnie, Draco – powiedziała smutnym głosem. – Nie dasz rady nas oboje utrzymać. – Nie! Nie puszczę! Nie zgadzam się! Nie mogę… – czuł, jak do oczu napływają mu łzy, których nie potrafił powstrzymać.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
W jaskini było cicho, ale czuć było magię. Blask z wody tańczył na ścianach, a Wojak wiedział, że nie jest sam.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
– Witaj, pani – powiedział Wojak, klękając nad jeziorem. Z wody wyłoniła się Kwiatowa Pani, a jej ciało lśniło jak światło księżyca.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
– To tylko cztery ściany i chłop, który na ciebie nie zasługuje – szeptała postać, prowadząc Navi w ciemność.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
Każdy zakątek domu przypominał o niej. Nawet dwa kubki przy beczce z wodą wydawały się czekać na jej powrót.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
– Chodź ze mną, a będziesz szczęśliwa – szeptała postać. Navi podążyła za nią, zostawiając męża za sobą.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
Cisza tej nocy była gęsta jak mgła. Nawet świerszcze milczały, jakby świat wstrzymał oddech.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
Dom był mały, ale dla Dracona to było najważniejsze miejsce na świecie. To nie ściany tworzyły dom, a osoba, którą kochał.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
– Kochany, przecież to tylko sen. Jestem tu i zawsze będę. – Ale on już wiedział, że to dopiero początek koszmaru.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
Zauważył, że mokra od potu ręka zaczyna się wyślizgiwać. Zacisnął dłoń jeszcze bardziej.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment
Fragment książki
Z całych sił trzymał jej drobną dłoń, ale był już taki słaby… Wiedział jednak, że za wszelką cenę musi dać radę.
Konrad Gontarczyk, "Navi", fragment