Ładowanie

Słowa

Zamknij

Książka

Fragment książki

Po kilku dniach nauki w nowej szkole Krzysio zyskał nowe nazwisko: Kłaczek. O dziwo, było to nazwisko, a nie przezwisko. Koledzy proponowali Włosowski, ale pani stwierdziła, że to zbyt wyniośle. Któraś z dziewczyn rzuciła hasło: Kłaczek – zwyczajne, proste, a na pewno bardziej przyjazne. Krzysio Kłaczek, który zawsze znajduje sobie jakiś... włos.

Magdalena Burek, "Krzysio Kłaczek", fragment

Książka

Fragment książki

Dalej jest kilkadziesiąt pięter ze specjalistycznymi pracowniami, w których perukarze robią peruki, fryzjerzy próbują wyhodować czuprynę Absaloma, zoolodzy sprawdzają, dlaczego koty nie lubią głaskania pod włos i czy rzeczywiście delikatna ręka może prowadzić słonia na włosku, jak mówi perskie przysłowie. Filozofowie natomiast zastanawiają się, czy wszystkie włosy na naszej głowie są policzone i czy da się samodzielnie podzielić włos na cztery równe części. Zajmują się też metafizyką: dlaczego kolano jest łyse? Skąd się biorą włosy w zupie? Dlaczego Łysek z pokładu Idy nazwany był Łyskiem, skoro wcale łysy nie był? Dlaczego czasami mądrej głowy włos się nie trzyma, skoro głupiej głowy... też nie? Dlaczego włosy stają dęba?

Magdalena Burek, "Krzysio Kłaczek", fragment

Książka

Fragment książki

Pani Marta była po prostu niezastąpiona. Potrafiła odpowiedzieć na pytanie, czy pies ma sierść i czym się różni jedno od drugiego. Nawet zaprosiła do szkoły właściciela teriera szkockiego – takiego psa – aby poprowadził warsztaty szczotkowania własnego pupila. Bo teriery szkockie nie mają sierści, tylko włosy – i to dwuwarstwowe. Pierwsza warstwa to miękki, krótki i – uwaga – wodoodporny podszerstek, a druga to gęsta i twarda warstwa włosa okrywowego. Dlatego właśnie należy o nie pieczołowicie dbać, czesać specjalną szczotką zwaną trymerem. Poza tym terier szkocki nie zmienia sierści jak inne psy dwa razy w roku, a pod jego pachami i na nogach mogą tworzyć się kłaczki.

Magdalena Burek, "Krzysio Kłaczek", fragment