Ładowanie

Słowa

Zamknij

Książka

Od Autorów

Ta książka to owoc naszego zamiłowania i już ponad trzydziestoletniej pracy nad ostatecznym ustaleniem wszystkich ‘oryginalnych’ stanowisk kamiennych kręgów jakie znajdują się lub znajdowały na Pomorzu.


Kiedy zastanawialiśmy się nad tym czy wydać ten przewodnik mieliśmy ambiwalentne odczucia. Z jednej strony wiemy, że znajdziemy ogromną rzeszę „krytyków” kierujących się najróżniejszymi pobudkami, ale wiemy też, że będzie wielu którzy z zainteresowaniem przestudiują tę pozycję. Ostatecznie przeważyło to, że szkoda by nam było aby nasza praca i pasja zaginęła gdzieś w szufladach i dyskach komputerowych zostawiając białą plamę po tym co już przecież dokonaliśmy.


Przewodnik zawiera opis 28 + 2 stanowisk oryginalnych kamiennych kręgów w Polsce. Dlaczego 28 +2, a nie 30 wyjaśniamy w samym przewodniku.


Każdy kto słyszał o kamiennych kręgach w Polsce jest z stanie wymienić jedno, dwa, maksymalnie trzy z zachowanych stanowisk, a nie ma świadomości że było ich trzydzieści i, że istnieją też pozostałości po wielu z nich, może nie tak już spektakularne, ale nadal warte obejrzenia, czasem w trudno dostępnym terenie. Z pomocą tego przewodnika będzie możliwe wybranie się w teren bez zbędnego błądzenia. Tą część pracy (poszukiwanie i błądzenie) autorzy wykonali już za Was i naszym zdaniem z pełnym powodzeniem.


W książce wyjaśniamy kto, naszym zdaniem, zbudował kręgi kamienne i kiedy miało to miejsce oraz cel jaki przyświecał budowniczym. Nie ukrywamy, że ten przewodnik nie powstałby bez wsparcia strony duchowej, która nas prowadziła prawie za rękę od stanowiska do stanowiska. Tylko dzięki temu byliśmy w stanie zrobić to co zrobiliśmy i cieszyć się końcowym efektem. Dlatego do podkreślenia tego faktu dodaliśmy w tytule ‘ezoteryczny’, choć nie oddaje to charakteru pozyskiwanych przez nas informacji, a jest jedynie sygnałem wskazującym, że nie jest to opracowanie dokonane stricte ‘szkiełkiem i okiem’ . Tylko dlatego mogliśmy zlokalizować znaczną część stanowisk, opisać ich dokładną lokalizację oraz wygląd. W przeciwnym wypadku nadal byśmy tkwili w pełnej niewiedzy i domysłach. Uważamy jednak, że bez tej pełnej wiedzy i informacji przewodnik ten byłby li tylko jeszcze jedną próbą niekompletnej inwentaryzacji i spisem domysłów, a tego nie chcieliśmy. Czy nasze wyjaśnienia Was zadowolą? Na pewno będzie to bardzo indywidualny wybór oceny, ale ze swej strony chcieliśmy przedstawić wszystko tak jak to według udzielonych nam informacji było, a my sami nie mamy powodu by temu nie wierzyć.


Ten przewodnik to jedyne tak kompleksowe i pełne opracowanie wszystkich stanowisk istniejących w Polsce. Książka jest niezwykle bogato ilustrowana na poparcie naszych znalezisk i została wydana na wysokiej jakości papierze w kolorze. Takie było nasze założenie, aby wszystko było maksymalnie czytelne i przejrzyste.

Słowo od Autorów

Książka

Fragmenty książki:

Ideą tego przewodnika nie jest podawanie wyników żmudnych badań archeologicznych, znalezisk w sąsiadujących z kręgami pochówkach, najczęściej kurhanowych, oraz tym podobnych danych. Naszym celem jest przedstawienie wszystkich historycznych stanowisk kręgów kamiennych znajdujących się na terenie współczesnej Polski, ich jak najdokładniejszej lokalizacji, tak aby kolejni badacze mogli odnaleźć nie tylko te, które są znane, ale również te, po których zostało niewiele, ale także te miejsca, gdzie po kręgach nie pozostało zupełnie nic. Co jeszcze uważamy za istotne, przedstawiamy również stanowiska jeszcze formalnie nieodkryte, gdzie kręgi spoczywają pod warstwą ziemi i czekają czasu, gdy ktoś odważny ze środowiska naukowego poważnie potraktuje zawarte tu informacje i postanowi je sprawdzić empirycznie.


Od zawsze gdzieś w nas tkwiła potrzeba i chęć dowiedzenia się, kto tak naprawdę zbudował kręgi kamienne, kiedy i w jakim celu. Chcieliśmy wiedzieć, ile takich stanowisk było w Polsce, gdzie one były i jak wyglądały, bo przecież literatura informowała, że było ich znacznie więcej, ale większość uległa zniszczeniu w czasach nie tak odległych. Czyż nie byłoby to fascynujące móc odtworzyć wszystko tak, jak było to na początku, poznać sens i tajemnice tych budowli?

Ta książka to właśnie odpowiedź na wszystkie te pytania.


Będąc w pełni świadomymi możliwości wyklęcia przez apologetów meanstreamowych nurtów naukowych, ośmielamy się mimo to napisać to, co napiszemy, mając nadzieję, że nawet wyklęci zasiejemy ziarno ciekawości w umysłach.


Początki budowy kręgów sięgają okresu ok. 10,5 tys. lat p.n.e.


Kręgi w Odrach posiadają swoich duchowych opiekunów. Co prawda każdy może postrzegać ich inaczej, ale nam pokazują się pod postacią starca ubranego w długą do ziemi szatę oraz drugiego, młodszego, ubranego w jasną krótką tunikę, który dołączył kilkanaście lat temu. Kiedy pierwszy raz zobaczyliśmy lata temu tablicę z rysunkiem Stephana, zaskoczyła nas postać tam namalowana, jako żywo przypominająca starszego opiekuna. Zupełnie, jakby artysta malował pod czyimś wpływem.


Wybraliśmy się tam na wizję lokalną w pierwszej połowie sierpnia 2021r. Jadąc drogą ze Szczecinka na Stargard w miejscowości Czaplinek skręcamy na południe do Pławna. Po niecałych 5 km przejeżdżamy przez Pławno. Jak dalej? Opiszę naszą przygodę. Najlogiczniej i zapewne najprościej byłoby dostać się na miejsce drogą w prawo, która znajduje się zaraz po minięciu skraju jeziora Krzemno. Na mapie droga ta skręca niestety na SW, czyli niezupełnie w kierunku, o który nam chodzi. Jest jeszcze drugi problem na wjeździe stoi szlaban, dokładnie taki jakie stawiają leśnicy, aby nie wjeżdżać do lasu. Zapewne droga ta byłby najprostszą i znalazłyby się leśne dukty, którymi z pewnością można by szybko dotrzeć do celu. My jednak nie zaryzykowaliśmy mandatu, więc cofnęliśmy się kilometr na północ asfaltową drogą i skręciliśmy w polną drogę na zachód po północnej stronie jeziora Krzemno. Po około 2 km polno-leśnej drogi wyboistej dojeżdżamy do drogi pseudoasfaltowej pamiętającej zapewne jeszcze Gomułkę, która wychodzi z prawej spod wiaduktu kolejowego. Jadąc dalej wzdłuż torów po niecałych 1,4 km jest przejazd przez tory, ale tam nie jedziemy. Tuż przed przejazdem skręciliśmy w leśną drogę ledwo widoczną wśród drzew, ale widocznie użytą już przez samochody (samochody nieterenowe nie powinny tam wjeżdżać). Klucząc między drzewami mijamy po lewej jakieś dzikie miejsca biwakowe nad jeziorem (takie na jeden namiot wśród trzcin). W pewnym momencie po ok. 300 m droga się kończy, dalej jest wąwóz trudny do pokonania i droga zmienia się w ledwie widoczną ścieżkę. Zostawiamy samochód. Dalej idziemy pieszo ledwo rozpoznawalną ścieżką, wzdłuż jeziora, pełną gałęzi. Po około 600-700 m docieramy do jakby drogi, która wyprowadza nas na drogę wykorzystywaną do zwózki drewna (właśnie wycięto tam drzewa liściaste pozostawiając iglaste, wszędzie pełno gałęzi). Po prawej mijamy teren lekko idący pod górę ze świeżo posadzonym młodnikiem. Po lewej przy drodze zgliszcza spalonego stosu drewna i przypalone drzewo. Droga leśna jest szeroka. Jeszcze kawałek i jest rozwidlenie. Jedna droga idzie prosto wzdłuż jeziora, a druga skręca w prawo. Skręcamy w prawo. Jeszcze chwila, niecałe 100 m i widać po prawej w lesie przy drodze wystające z ziemi kamienie, a kawałek dalej odkopany przez archeologów krąg, któremu nadaliśmy nr 1. Przy okazji należą się podziękowania osobie, która oznaczyła na mapach Google pozycję kręgów, pomogła nam ona celnie trafić na miejsce.


Stanowisko w Rekowie to całkiem świeże odkrycie sprzed kilku lat. Na informację o odkryciu natrafiliśmy w artykule z października 2020 r. w Kurierze Bytowskim. Przedstawione tam informacje sugerowały na prawdopodobieństwo graniczące z pewnością odkrycia dwóch kamiennych kręgów. Artykuł nie precyzował położenia, a próba skontaktowania się z jednym z badaczy znających lokalizację okazały się niepowodzeniem, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi na zadane pytania. Wobec powyższego postanowiliśmy w pierwszej kolejności wykorzystać zdolności paranormalne w celu potwierdzenia czy to rzeczywiście oryginalne kamienne kręgi i jaka jest ich lokalizacja. Trudno bowiem byłoby poszukiwać „na ślepo” stanowiska w rozległych lasach otaczających miejscowość, to trochę jak szukanie igły w stogu siana, a przecież chcieliśmy sami to obejrzeć na własne oczy. Co prawda archeologiczna wyprawa weryfikacyjna wg. informacji we wspomnianym artykule znalazła dwa kręgi, ale nasz duchowy „informator” mówił o czterech i tak opisywał ich wygląd: · Krąg 1. Średnica około 29 m, 16 kamieni na okręgu (zachowało się 12), jedna stela środkowa, kolor energetyczny pomarańczowy. · Krąg 2. Średnica około 16 m, 9 kamieni na okręgu (zachowało się 8), jedna stela środkowa, kolor energetyczny zielony. · Krąg 3. Średnica około 22 m, 19 kamieni na okręgu (zachowało się 15), jedna stela środkowa, kolor energetyczny żółty. · Krąg 4. Średnica około 20 m, 12 kamieni na okręgu (zachowało się 6), jedna stela środkowa, kolor energetyczny niebieski. Nasze informacje paranormalne określiły, że kręgi są częściowo zniszczone, ale dużo ocalało. Stanowisko znajduje się częściowo na starym wyrębie, częściowo w lesie, a częściowo na nowym wyrębie. W dniu 3 maja 2022 roku wybraliśmy się na wizję lokalną nie znając kompletnie terenu. Sugerując się mapką (powyżej) wykonaną przed przyjazdem dzięki informacjom paranormalnym udało nam się znaleźć drogę prowadzącą w las od głównej drogi. Wkrótce okazało się, że nie jest to uczęszczana droga, wprost przeciwnie, mocno zasypana gałęziami, wąska, na skraju zbocza, chwilami z głębokimi koleinami. Po kilkuset metrach droga zaczęła oddalać się na północ od potencjalnej lokalizacji i zawróciliśmy w pierwszym możliwym miejscu, aby zawrócić na skraj lasu. Ponownie udaliśmy się tym razem pieszo. Po lewej minęliśmy leśny staw, a chwilę dalej teren sugerujący, że teren jest podmokły i bagnisty, a w przeszłości też był stawem (oba widoczne na zdjęciach lotniczych). Po prawej ciągnął się wysoki grzbiet wzgórza o co najmniej kilkudziesięciometrowej wysokości i bardzo ostrym zboczu. W miejscu, gdzie podejście nie było już tak strome skierowaliśmy się pod górę i weszliśmy na grzbiet, by cofnąć się w kierunku zachodnim. Po chwili natrafiliśmy niedaleko drogi, po lewej stronie, na ślady po kręgu nr 1. Kamienie, które udało się zlokalizować w większości mocno omszałe, przemieszczone i poprzewracane. (…) Podsumowując naszą wyprawę do Rekowa należy wspomnieć, że bardzo nas ucieszył fakt, że udało nam się we wskazanej w sposób paranormalny lokalizacji odnaleźć pozostałości wszystkich czterech kręgów, mimo iż wspomniana wcześniej grupa archeologów odnalazła jedynie dwa. Ponadto usytuowanie kręgów ich wymiary itp. odpowiadały temu przekazanemu nam drogą paranormalną.

Kamienne kręgi w Polsce, fragmenty

Ta strona używa plików cookies.
Dowiedz się więcej o polityce plików cookies klikając tutaj