Ładowanie

Słowa

Zamknij

Książka

Fragment recenzji:

„Inni” to książka, która zmusza do myślenia i nie pozwala na łatwe odpowiedzi. Czesław Sikorski, poprzez swoje opowiadania, zaprasza nas do spojrzenia na świat oczami tych, którzy często pozostają niewidoczni. Autor oddaje głos tym, którzy na co dzień nie mają szansy się wypowiedzieć, a ich historie pozostają w cieniu. Dzięki tej książce możemy na chwilę zanurzyć się w ich świecie i zastanowić się nad tym, co możemy zrobić, aby uczynić go bardziej sprawiedliwym i pełnym empatii. „Inni” to nie tylko zbiór opowiadań, ale też głos w dyskusji o tym, jak traktujemy tych, którzy nie pasują do społecznych norm. Czesław Sikorski zmusza nas do skonfrontowania się z własnymi uprzedzeniami i obojętnością. To książka, która pozostaje w pamięci, skłaniając do refleksji nad tym, jak często odwracamy wzrok od cierpienia innych. Autor pokazuje, że mimo różnic wszyscy jesteśmy częścią tej samej rzeczywistości, a nasza ludzkość przejawia się w sposobie, w jaki traktujemy najsłabszych.

Dominika Poroszewska, https://sztukater.pl/ksiazki/item/44868-inni.html

Książka

Fragment książki:

Pies wstał, podszedł do niego i oparł mu pysk na kolanach. Grzelaka ogarnęło obce mu dotąd wzruszenie. Był starym kawalerem, nie miał dzieci i nigdy nie opiekował się żadnym zwierzęciem. Przyzwyczajony był do życia w samotności i nie czuł się z tym źle. Ale teraz, kiedy poczuł na kolanach ten brodaty psi łeb i zobaczył wpatrzone w niego pełne ufności oczy, doznał takiego uczucia, jakby go coś w życiu ominęło. I już wiedział, że nigdy tego psa nie porzuci, że to ostatnia szansa, żeby się o kogoś troszczyć. Zanurzył ręce w gęstej sierści i powoli, delikatnie głaskał zwierzę.

Inni. Zbiór opowiadań, fragment

Książka

Fragment książki:

Ulica Wąska została przywrócona społeczności miasta, ale zarazem stracona dla jej mieszkańców. Odizolowani od niej w swoich mieszkaniach i niewidocznych z ulicy obskurnych podwórkach, mogli jedynie z okien obserwować toczące się na niej nowe i zupełnie im obce życie.

Inni. Zbiór opowiadań, fragment

Książka

Fragment książki:

Weronika powiedziała to spokojnie, bez widocznego rozgoryczenia, ale Filip poczuł się tak, jakby mu było wstyd swojej pozycji. Jego własny sukces zawodowy wydał mu się nagle przypadkowy i niezasłużony. Potem rozgadały się inne kobiety ze smutnymi oczami i zmęczonymi twarzami, w których Filip wciąż bezskutecznie szukał śladów ich dziewczęcych rysów. Opowiadały o swoich troskach, chorobach, niesprawiedliwościach, które je w życiu spotkały. Zniknęły gdzieś pogodne uśmiechy z początku spotkania, które okazały się tylko chwilową maską.

Inni. Zbiór opowiadań, fragment

Książka

Fragment książki:

Zatrzymał go patrol policji drogowej. Funkcjonariusz zasalutował i poprosił, aby kierowca udał się z nim do radiowozu. – Ale o co chodzi? Popełniłem jakieś wykroczenie? – zdziwił się Więckowski. – Nie, nie, to tylko rutynowa kontrola trzeźwości kierowców. Pod Więckowskim ugięły się nogi. Zrezygnowany wszedł do radiowozu i dmuchnął w alkomat. – Ojojoj – zdziwił się policjant. – Osiem dziesiątych promila. Prowadził pan samochód w stanie nietrzeźwym. Muszę zabrać panu prawo jazdy i skierować sprawę do prokuratora. Całą tę scenę obserwował ukryty w bramie starej kamienicy Franciszek Kulesza. Gdy Więckowski zniknął w radiowozie, wyjął telefon i wystukał numer. – Załatwione – zakomunikował krótko. – Dzięki. Dostaniesz to, co chciałeś – usłyszał w odpowiedzi.

Inni. Zbiór opowiadań, fragment

Książka

Fragment książki:

„Więc nie da się już powrócić do dawnej miłości – pomyślał rozczarowany – do tego stanu uniesienia, w którym czuje się motyle w brzuchu? Więc na próżno się staramy, żeby było jak dawniej, zamiast spokojnie tu wypoczywać, jak to robi większość wczasowiczów”... Gdzieś z końca sali rozległ się czyjś głośny śmiech, który Jerzy uznał za właściwy komentarz do swoich myśli.

Inni. Zbiór opowiadań, fragment

Książka

Fragment książki:

Gdy ją pierwszy raz zobaczył, jak szła swoim lekkim, tanecznym krokiem, poczuł dziwne ukłucie w sercu. Wiatr łagodnie falował jej letnią wzorzystą sukienką, co wraz z płynnością jej ruchów sprawiało wrażenie, jakby unosiła się w powietrzu. Z odległości nie widział wyraźnie rysów jej twarzy, ale wydawała mu się piękna. Z jej sylwetki biła radość i energia, co sprawiało, że Szymonowi cały rynek wydał się wtedy bardziej żywy i ekscytujący. Od tego czasu wypatrywał jej codziennie, bo zauważył, że jej widok działa na niego jak narkotyk: znieczula i uskrzydla zarazem. Patrzenie na nią, nawet przez krótką chwilę dopóki nie zniknęła z jego pola widzenia, dawało mu wrażenie osobistego z nią kontaktu. Czasami wydawało mu się, że spojrzała w jego okno, i wtedy zawsze serce biło mu żywiej.

Inni. Zbiór opowiadań, fragment

Książka

Fragment książki:

Ludwikowi dreszcz przebiegł po plecach. Więc rzeczywiście chcą go pobić tylko za to, że jest od nich inny. Mimo wszystko, wciąż jeszcze dotąd trochę w to wątpił. Teraz się przekonał, że Grażyna w niczym nie przesadziła. Jednocześnie poczuł się trochę raźniej, bo poznał plany swoich prześladowców. Wiedział teraz, że drogą nie dotrze do ośrodka i będzie musiał znaleźć jakieś inne przejście. Przedzierał się dalej przez wysoką trawę, starając się czynić jak najmniej hałasu. Rozświetlony ośrodek na wzgórzu wydawał mu się niedostępny, chociaż był widoczny jak na dłoni. Po jakimś czasie dojrzał w ciemnym szpalerze zarośli drogę wiodącą na szczyt wzgórza. Zatrzymał się i schowany za krzakami, z odległości kilkudziesięciu metrów obserwował, co dzieje się na ulicy. Minęło kilka chwil i zauważył w słabym świetle latarni skradające się sylwetki kilku osób, które szybko wskoczyły na drogę do ośrodka i zniknęły w zaroślach po obu jej stronach. Pułapka została zastawiona.

Inni. Zbiór opowiadań, fragment

Książka

Fragment książki:

Przy jednej z tych posesji dwaj mężczyźni zajęci byli naprawą płotu. Kiedy zobaczyli smagłe dziecko wędrujące samotnie wzdłuż rzeczki, jeden z nich wyprostował się i zdumiony odezwał do towarzysza: - Co ten dzieciak tu robi sam? Zgubił się czy co? Może trzeba się nim zająć? Drugi mężczyzna przyjrzał się uważnie chłopcu i wzruszył ramionami. - Co ty opowiadasz, Heniek. Przecież to Cygan, od tych z końca ulicy. Nic mu się nie stanie. Mężczyzna nazwany Heńkiem nie mógł się jednak nadziwić: - Ale jak można takie małe dziecko samo wypuścić tak daleko od domu. Co to za ludzie? - Jesteś pewny, że to ludzie? – żartobliwie spytał jego towarzysz. Obaj się roześmiali i powrócili do swojej pracy.

Inni. Zbiór opowiadań, fragment

Książka

Fragment książki:

Weszła na korytarz, a Zbyszek zamknął drzwi. – Jak się tu mama dostała? Autobusem? – spytał gniewnie. – Nie, przywiózł mnie samochodem sąsiad. – Czy to znaczy, że cię odwiezie stąd z powrotem? – Nie, nie odwiezie – powiedziała Danuta, której zachciało się płakać. – Co to znaczy? – Zbyszek zatrząsnął się ze złości. – Przecież wiesz, że nie możesz tu zostać! – Wiem. Ja tylko na chwilę. Chciałam zobaczyć Iwonkę i Bartusia. – I co? – krzyczał Zbyszek. – Jak ich zobaczysz, to będę musiał cię odwieźć. A czy ty wiesz, że ja nie mam czasu na takie zabawy?

Inni. Zbiór opowiadań, fragment

Książka

Fragment książki:

Nie zastanawiał się długo. - Dobra. Ja cię tu nie widziałem. Zjedz sobie spokojnie to, co tam masz, a kiedy się na zewnątrz uspokoi, radzę ci zmykać stąd szybko i dyskretnie. W tej wsi już nie ma dla ciebie życia. Dopiero teraz wynędzniały mężczyzna zdobył się, aby coś powiedzieć ochrypłym głosem: - Jesteś dobrym człowiekiem, żołnierzu. Adam roześmiał się. - Łatwo być dobrym, jak to nic nie kosztuje. Odwrócił się na pięcie i wyszedł z komórki, starannie zamykając za sobą drzwi. Opuścił wyludnioną posesję i odszukał lekko znudzonego dowódcę, który podążał za tyralierą. Wskazał ręką posesję, z której wyszedł i powiedział: - Tu nie ma nikogo, panie kapitanie. Przeszukałem dokładnie.

Inni. Zbiór opowiadań, fragment

Książka

Fragment książki:

Paweł oszalał. Stracił panowanie nad sobą, bo wezbrały w nim wszystkie dotychczas gromadzone żale do tego świata silnych i pewnych siebie ludzi. A ten byczek, który uderzył dziewczynę, był tego świata typowym przedstawicielem. Paweł ruszył na niego wściekle i głową uderzył go w pierś. Chciał go trafić w twarz, ale byczek był zbyt wysoki. Siła uderzenia była jednak duża, bo mężczyzna, nie spodziewając się ataku, upadł na ziemię. Paweł rzucił się na niego i zaciekle okładał go pięściami po twarzy. Wyładowywał na nim całą złość za swoje życie w ukryciu. Długo to nie trwało, bo mężczyzna był młody i silny, więc chwycił starego furiata za ręce i strząsnął go z siebie. Zaraz też Pawła dopadli koledzy byczka i nie wiadomo czym by się to skończyło, gdyby nie interwencja policji.

Inni. Zbiór opowiadań, fragment

Książka

Fragment książki:

– Co pan myśli na temat wystroju auli? Może przydałyby się jakieś akcenty, na które minister zwróciłby uwagę? Walczak skrzywił się. – Ale jakie akcenty? Inauguracja roku akademickiego to nie dożynki. Zielone sukno na stole prezydialnym i dwie paprotki po bokach wystarczą w zupełności. Rektor pomyślał chwilę. – Chodzi mi o to, żeby jakoś zaznaczyć naszą gotowość współpracy z ministerstwem. Może dobrze byłoby umieścić na ścianie za stołem prezydialnym napis: „W służbie państwa”? Walczak machnął ręką. – Minister tego nawet nie zauważy, a w naszym środowisku wzbudzi niesmak. Może napis by się przydał, choćby ze względu na obraz w telewizji, ale na przykład: „W służbie nauki”. – To może połączyć: „W służbie państwa i nauki” – upierał się rektor. – To już lepiej: „W służbie społeczeństwa i nauki”. Brzmi ładnie i nikt się nie przyczepi.

Inni. Zbiór opowiadań, fragment

Książka

Fragment książki:

Po pogrzebie zrobiło się w domu nagle pusto i cicho. Miał dziwne uczucie, jakby nagle znalazł się w obcym mieszkaniu. Nie wiedział czym się zająć. Gdziekolwiek spojrzał, widział jej ślady: szlafrok przerzucony przez oparcie krzesła, napoczęte jabłko w lodówce, stos jej leków na kuchennym stole. Nie wiadomo dlaczego najbardziej wzruszyło go to jabłko ze śladami jej zębów. Wtedy po raz pierwszy zapłakał. Złapał się na tym, że na próżno oczekuje jej głosu wytykającego mu jakiś błąd czy niedopatrzenie. Czy to możliwe, że brakuje mu czegoś, co go najbardziej denerwowało?

Inni. Zbiór opowiadań, fragment

Książka

Fragment książki:

Żona też dostrzegła kobietę za oknem. Natychmiast uchwyciła spojrzenie męża skierowane na nieznajomą. Zauważyła jego reakcję, zastygnięcie, jakby przez moment przeniósł się do innego świata. Kobieta za oknem chyba też to zauważyła, bo zaskoczona odchyliła głowę. I wtedy obie na siebie spojrzały. Żonie się wydało, że w oczach tej kobiety dostrzegła współczucie. Poczuła znajome ukłucie w sercu. Ta kobieta rzeczywiście była ładna i nic dziwnego, że zrobiła wrażenie na jej mężu.

Inni. Zbiór opowiadań, fragment

Książka

Fragment książki:

Patrząc na tę dziewczynę, Kubicki doznał nagle dziwnego uczucia. Widział ją już przedtem kilka razy i musiał przyznać, że mu się podoba. Ale co z tego? Wielokrotnie spotykał na swoich zajęciach ładne dziewczyny. Nigdy nie okazywał im szczególnego zainteresowania, ani nie wyróżniał przy zaliczeniach. Co to, to nie. Swoje wrażenia estetyczne zachowywał wyłącznie dla siebie i nigdy nie wywoływały w nim większych emocji. Tym razem było inaczej. Kiedy spojrzał w jej półprzymknięte, nieco senne oczy, świat przed nim zawirował i musiał oprzeć się o biurko, aby nie stracić równowagi. To było coś wyjątkowego, ale i niestosownego. Zauroczenie, którego doznał, było cudowne i bolesne zarazem. To nie powinno się zdarzyć, zważywszy na jego wiek i pozycję.

Inni. Zbiór opowiadań, fragment

Książka

Fragment książki:

Szymon Hirszel ocknął się, gdy byli już przy nim ratownicy z pogotowia i patrol policji, wezwani przez kogoś, kto zauważył leżącego bez ruchu mężczyznę. – Musiał się przewrócić i uderzył głową w ten kamień, ma wyraźny ślad. Prawdopodobnie wstrząśnienie mózgu – usłyszał czyjś głos. Zobaczył, że pochylił się nad nim człowiek w policyjnym mundurze. – Może pan mówić? Co się panu stało? – zapytał policjant. Szymon Hirszel z trudem zbierał myśli. – Pobili mnie naziści – wystękał wreszcie ochrypłym głosem. Policjant przyjrzał mu się badawczo, a potem zwrócił się do sanitariuszy: – Zabierzcie go do szpitala. Nie ma żadnych śladów pobicia. Może jak dojdzie do siebie, to będzie w stanie powiedzieć coś z sensem.

Inni. Zbiór opowiadań, fragment

Książka

Fragment książki:

No cóż – ksiądz odchylił się w fotelu. – To jest poważna choroba, ale na szczęście można ją wyleczyć. Jest tylko pytanie, czy ty chcesz tego? – ponownie spojrzał na Maćka świdrującym wzrokiem. Chłopak poruszył się niespokojnie. Zarówno ksiądz, jak i ojciec patrzyli na niego w napięciu. Spojrzał na nich umęczonym wzrokiem. – Tak, chcę – wyszeptał. – Skoro tak, to trzeba energicznie zabrać się za leczenie – ksiądz klepnął się w kolano, po czym zwrócił się do Grzegorza: – Znam katolicki ośrodek w Lublinie, który zajmuje się terapią konwersyjną dla homoseksualistów. Mam tam znajomego, który jest świetnym psychoterapeutą. Na pewno pomoże Maćkowi. Jeśli się państwo zdecydujecie, to załatwię tam Maćkowi pobyt. Myślę, że miesiąc wystarczy, może nawet krócej. Terapia jest za darmo, ale trzeba zapłacić za noclegi i wyżywienie. To nie będzie duża suma.

Inni. Zbiór opowiadań, fragment

Ta strona używa plików cookies.
Dowiedz się więcej o polityce plików cookies klikając tutaj