Książka
Fragment książki
"Czarny kapelusz" różni się od wszystkich innych książek.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
"Czarny kapelusz" różni się od wszystkich innych książek.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
– Zapraszam do przeczytania książki "Czarny kapelusz", gdzie rzeczywistość splata się z fantazją, tworząc niezwykłą historię pełną sekretów.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
To idee i nasze myśli tworzą świat, dlatego od nich zależy, jak on wygląda.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
Ci, którzy myślą tak samo i o tym samym, są zawsze razem bez względu na dzielącą ich odległość.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
Spodziewała się przeżyć na wystawie wiele ciekawych, artystycznych i efektownych wrażeń, ale to odkrycie pod każdym względem przerosło jej wszelkie oczekiwania.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
– Trzymasz się kurczowo wpojonych ci schematów, zaściankowych, ciasnych, wyuczonych wyobrażeń, co jest dużym błędem. To jest twój problem. Jeśli chcesz zobaczyć coś więcej, zerwij z rutyną, z tradycyjnym myśleniem, banalnymi, oczywistymi schematami, bo to cię mocno ogranicza. Zacznij myśleć inaczej niż teraz, inaczej niż wszyscy, a wtedy zobaczysz i zrozumiesz zdecydowanie więcej – wyjaśnił, patrząc na nią intrygującym, zniewalającym spojrzeniem.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
– W co ty wdepnąłeś?! Wyduś to w końcu z siebie. Na czyich jesteś usługach? Kto ci płaci? Bo chyba tak jest? Nie robisz tego wszystkiego za darmo? – Nie mogę ci nic więcej powiedzieć. Nie wiesz, z kim możesz mieć do czynienia. Kim oni są. – Zbladł, a cała krew odpłynęła mu z twarzy. Zaczął nerwowo, nienaturalnie przestępować z nogi na nogę. – To mnie oświeć. Powiedz mi. – Nie jestem samobójcą. Chcę żyć.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
Pewnie zastanawiasz się, po co tu przychodził? Pytasz, dlaczego to robił? Niektórzy z was powiedzą, że to tylko proste, oczywiste pytanie. Rzucone w tłum między głowami ludzi. Naturalne zdziwienie. A odpowiedź? Kto ją znajdzie? Spróbuj znaleźć ją właśnie ty. Może tobie się uda.
Człowiek z cienia na pewno odpowiedziałby ci: Jestem tu, bo muszę tu być. To mój obowiązek. Zawsze będę tu przychodził. Zawsze. A jeśli myślisz, że ciebie to nie dotyczy, to się mylisz. Nie zadawaj więc już więcej takich pytań.
Tego wieczoru minął go wysoki mężczyzna w czarnym, długim płaszczu i eleganckim kapeluszu na głowie. Pojawił się niespodziewanie, jak gdyby przyszedł z obłoków, jak cień. Lekko zawadził o jego ramię. Grubym, chropowatym głosem powiedział przepraszam i po chwili zniknął w czeluściach nocy. Wyglądał nierealnie jak zjawa lub sen.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
Spędzanie czasu z kobietą z ciekawymi problemami, która ma swoją tajemnicę, którą chce się poznać, to intrygująca przyjemność – stwierdził niezrażony jej pesymistycznymi wyjaśnieniami.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
Świat, w którym żyjemy, jest naszym wspólnym produktem, to my go tworzymy. Ważne jest więc, jak to robimy i co z tego wynika dla nas oraz przyszłych pokoleń – stwierdził Piotr i ciężko westchnął. Miał wrażenie, jakby rzeczywiście dźwigał na swoich barkach cały świat i wszystkie jego problemy. – To idee i nasze myśli tworzą świat, dlatego od nich zależy, jak on wygląda.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Recenzja
Właśnie ukazała się niezwykła powieść Olgi Baranowskiej, pt. Czarny kapelusz. Z promocyjnego interview dowiadujemy się, że Czarny kapelusz to „kryminał pisany w konwencji realizmu magicznego”. Że to książka „nietypowa, oryginalna, pod wieloma względami inna niż te, jakie dotychczas znaliśmy”. Jedną z pisarskich nowości (a raczej, eksperymentów) tej prozy ma być to, że tekst utworu podzielony został na tzw. „szpalty” (na sposób gazetowy), czyli na dwie ułożone obok siebie kolumny tekstowe (ukryty symultanizm, sugerowanie równoczesności różnych zdarzeń), które – zgodnie z intencją Autorki – można czytać w sposób dowolny. Tj. najpierw kolumnę po lewej stronie (do końca książki), a potem tę z prawej, lub na odwrót, wte i wewte!... Podobnie jest z rozdziałami, na które tekst został podzielony (I – XXIV): też zgodnie z Autorską sugestią można je czytać – i niejako „oglądać/przeglądać” – w dowolnej kolejności, jak w optycznym kalejdoskopie.
Celem tego bardzo ciekawego tekstowego eksperymentu jest nie tylko, jak się zdaje, osiągnięcie chwalebnego efektu twórczej autorsko-czytelniczej „interakcyjności”, „dialogu”... pomiędzy autorem i czytelnikiem. Jest nim też zapewne zamiar uruchomienia wyobraźni odbiorcy/czytelnika. Zachęcenie go, by zechciał podjąć swoistą grę, polegającą na wybieraniu gotowych już – wyraźnie się wyodrębniających – motywów fabularnych powieści, oraz by spróbował ułożyć je (tak jak układa się np. pocięte już wcześniej puzzle)... w nowe konstelacje narracyjno-fabularne, tworzące całkowicie inny/nowy obraz świata przedstawionego w utworze. Tyle że tym razem: świata, który będzie już niejako... „wymyślony” przez samego odbiorcę/czytelnika i zbudowany całkowicie na jego odpowiedzialność. Trzeba przyznać ciekawy to eksperyment literacki i ambitny to zamiar Autorski.
Podzielę się jeszcze jedną uwagą/refleksją nt. Czarnego kapelusza Olgi Baranowskiej. Jestem pod wrażeniem wielowątkowego rozmachu narracyjnego tej (o)powieści; pomysłowości w kreowaniu i rozwijaniu/snuciu rozlicznych wątków kryminalno/sensacyjnych, owianych aurą zagadkowości i tajemniczości, a także zawartości (pro)poznawczej, odnoszącej się do tajników funkcjonowania świata wielkiego biznesu, ekonomii, zglobalizowanej gospodarki, bankowości... psychologii i psychiatrii etc.; a wreszcie, jestem też pod wrażeniem sprawności oraz potoczystości języka narracji oraz licznych dialogów (dobrze i „gładko” rzecz się czyta!).
Henryk Brzozowski
Henryk Brzozowski, recenzja
Fragment książki
"Czarny kapelusz" to świat mojej wyobraźni i słów, gdzie każda strona kryje w sobie tajemnice i nieoczekiwane zwroty akcji.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
"Czarny kapelusz" to kryminał napisany w konwencji realizmu magicznego.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
Świat, w którym żyjemy, jest naszym wspólnym produktem, to my go tworzymy.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
To płótno miało swoją głębię, jakby drugi, równoległy świat. Odniosła wrażenie, że ten obraz żył. To było absolutnie szokujące spostrzeżenie, które ją niesamowicie intrygowało i niepokoiło, nie pozwalając przejść obojętnie wobec tak zaskakującego odkrycia.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
Książka "Czarny kapelusz" nie ma jednej wersji – to Ty ją tworzysz i decydujesz, jak ją przeczytasz. Możesz śledzić akcję rozdziałami po kolei lub zanurzyć się w wybraną kolumnę tekstu i układać historię po swojemu. To opowieść, którą współtworzysz – każda decyzja zmienia jej kształt i fabułę.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
Do kogo szedł przez las, przez mgłę? Jest takie miejsce, taki zaułek, taki kawałek świata, który zna zaledwie kilka osób. Tajemnicze i niezbadane są ścieżki, po których błądzą ludzkie myśli.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
– Czyżby spisek? – próbował ustalić mocno zaintrygowany lord Owen, z przyjemnością popijając duży haust whisky. – Tak było do niedawna. Teraz to jest raczej zamach stanu, bo dni MacKenny'ego w rządzie są już na pewno policzone. Decyzja właśnie zapadła – wyjaśnił korpulentny dżentelmen. Kolejna chmura pachnącego, tytoniowego dymu wypełniła salon. – W odwołaniu premiera mogą nam także pomóc ludzie na ulicach – zasugerował Filip. – W najbliższym czasie odbędą się bardzo duże manifestacje w wielu brytyjskich miastach. Jednak ta w Londynie na pewno będzie potężna, największa z nich wszystkich. Zadbałem zresztą o to, aby tak właśnie było.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
Czy to w ogóle możliwe, że zjem kolację z bardzo przystojnym, superinteligentnym i interesującym mężczyzną? Nieustannie szczypała się w rękę przez kilka dni – za każdym razem bolało, jak nie wiem co, więc to nie był sen. Tak, tak, tak – powtarzała w myślach, delektując się tym krótkim, ale jakże pięknym i wiele znaczącym słowem składającym się zaledwie z trzech liter.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
Ci, którzy myślą tak samo i o tym samym, są zawsze razem bez względu na dzielącą ich odległość. Wszyscy uczestniczymy pomiędzy różnymi obszarami życia, rzeczami wielkimi i małymi, między tym, co jest w nas, a tym, co dzieje się na zewnątrz. W końcu świat składa się z myśli, trzeba umieć to tylko odpowiednio wykorzystać.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment
Fragment książki
– Mam wrażenie, że od pewnego czasu śledzi mnie jakiś dziwny mężczyzna – powiedziała po pewnym czasie, patrząc na komisarza siedzącego po drugiej stronie stolika. Nagle wydał się jej interesujący. Lekko wzrokiem dotykała jego twarzy, pragnąc go lepiej poznać. – Jak wyglądał? – zainteresował się. – Spróbuj go opisać. – Jest wysoki, szczupły. Ma czarny, długi płaszcz i elegancki kapelusz na głowie. Też czarny.
Olga Baranowska, "Czarny kapelusz", fragment