Ładowanie

Słowa

Zamknij

Książka

Fragment recenzji:

Książka ta stawia ważne pytania dotyczące wartości duchowych, zdrowia psychicznego i prawdziwej satysfakcji. Autor zdecydowanie podkreśla, że zdobywanie „Ferrari" nie może zastąpić spokoju umysłu ani prawdziwego poczucia własnej wartości. Przywołuje istotę zrównoważonego podejścia do życia, w którym sukces zawodowy wspiera się zdrowiem psychicznym, a osiągnięcia materialne nie dominują nad spokojem wewnętrznym.

Agnieszka Fox, https://sztukater.pl/ksiazki/item/42766-bog-i-ferrari-spowiedz-szefa.html

Książka

Fragment książki:

Żeby poczuć życie, po prostu się zatrzymujesz. Najpierw robisz to trochę na siłę, wydaje Ci się, że to już, a to nie już. Potem Twój umysł przekonuje Cię, że się zatrzymałeś, i już to czujesz, ale to też nie to. Trzeba nabrać trochę wprawy w zatrzymywaniu się, w skupianiu się na zatrzymywaniu.

Każdy wyścig, każde skupienie zawęża pole widzenia, obserwacji. Odpowiadasz za siebie, za rodzinę, za innych, gdy jesteś liderem. Lub też jesteś już liderem Ferrari, lub też skupiasz się na sobie w stylu Ferrari. A może po prostu już osiągnąłeś poziom fanatyzmu, który i mnie kiedyś towarzyszył. Może to, co robisz, jest tak ważne, że widzisz tylko to, żyjesz tylko tym; skupiłeś się na jednej gwieździe tak silnie, że nie widzisz, jak w kilkanaście minut przeleciały obok Perseidy. Na czym się skupiasz, to jednak Twoja sprawa i Twój wybór. Warto jednak rozważyć, czy słuszny. No ale jak dostrzec, co jest słuszne?


Twoje ciało zacznie się naprawiać i strukturyzować tak, jak woda strukturyzuje się pod wpływem miłości czy też innych „uzdatniaczy”, co jest faktem. Więc jeśli woda się strukturyzuje, a Ty w większości składasz się z wody, to i Ty się strukturyzujesz. Twoje komórki, wiry energetyczne, pasma świetlistych fotonów pracują nad normalizacją.

Andrzej Cydejko, Bóg i Ferrari. Spowiedź szefa, fragmenty

Książka

Fragment książki:

W domu mierzę cukier i mam sześćdziesiąt, czyli dolna granica normy. Ile miałem bez coli? Nie wiem. Czy to cukier? Nie wiem. Zaczynam rozumieć, że emocje i napięcie, które się we mnie pojawia, zżerają mój cukier tak, jak miałoby to miejsce podczas dziesięciokilometrowego biegu (kiedyś po nim miałem około sześćdziesięciu).

Po co to opisuję? To jest efekt bytu Ferrari. Ferrari to nie tylko szybkość, piękno, styl i moc. To też smar, brud, wyziewy i pot mechaników, którego zwykle nie widzimy. Tak też jest w moim przypadku. Jestem takim trochę zużytym, wyjeżdżonym Ferrari, ze spalonymi gumami i pustym bakiem paliwa, toczącym się na oparach.


Media grzeją inflację, banki podnoszą oprocentowanie, giełdy nieprzerwanie lecą i są coraz niżej. Tym razem to powolne obsuwanie się w kierunku kryzysu. Rozumiem, kto za tym stoi i jak to powstaje od lat, a przynajmniej tak mi się wydaje, a może to wszystko po prostu jest snem. Ci, co mają najmniej i są na kredytach, to teraz oddadzą jeszcze więcej na te kredyty, na paliwo, na energię i, oczywiście, na mieszkanie i na żywność. Cała reszta, czyli handel, usługi, dobra nie pierwszej potrzeby powoli zamierają. Dlaczego to się dzieje?

Andrzej Cydejko, Bóg i Ferrari. Spowiedź szefa, fragmenty

Książka

Fragment książki:

A mówcy i mordercy motywacji podsycali to swoimi książkami, filmami i przemówieniami, przekonywali, że mogę więcej i więcej. Dziś oczywiście im wszystkim nie wierzę i odradzam taką podróż – czy to zawodową, czy rodzinną – podczas której mam zawsze dawać radę. Może sam też byłem takim mordercą motywacji, a dla lepszego samopoczucia tłumaczę sobie, że z bardziej ludzkim podejściem? Nie wiem. Na pewno byłem stworzeniem, produktem medialno-korporacyjnego świata, czyli niewolnikiem na usługach. I tyle o tym.

Andrzej Cydejko, Bóg i Ferrari. Spowiedź szefa, fragment

Książka

Fragment książki:

... jak ci po prostu wychodzi, i to wychodzi przez długie lata, to prawdopodobnie w którymś momencie popełniasz grzech pychy i stajesz się Bogiem, a przynajmniej tak ci wydaje. To jednak nie trwa wiecznie, o czym przekonujesz się w chwili śmierci danego życia, czyli śmierci Twojej pracy czy twojego koleżeństwa, czy jakiejś Twojej umiejętności. Ta mentalna i naturalna śmierć przychodzi zawsze. Śmierć to Twój największy przyjaciel, który wie lepiej od Ciebie, kiedy zakończyć Twój ból, a przecież ból i radość przeplatają się w sposób naturalny przez całe życie, bo skąd byś wiedział, co jest radością, gdybyś nie znał bólu?

Andrzej Cydejko, Bóg i Ferrari. Spowiedź szefa, fragment

Książka

Fragment książki:

Przecież naukowcy już udowodnili, że najmniejsza komórka ciała nie składa się z atomu i neutronów; wchodzimy jeszcze głębiej w fotony i jeszcze głębiej, i nie ma to końca, i nie ma to masy, jaką jesteśmy w stanie zważyć naszymi ludzkimi możliwościami, więc jest to wirem, falą energetyczną, która dąży do nieskończoności mikroświata, a jednocześnie jest nasycona naszymi emocjami, bodźcami i doświadczeniami.

Andrzej Cydejko, Bóg i Ferrari. Spowiedź szefa, fragment

Książka

Fragment książki:

Wpakowałem się w ekstremalne spekulacje giełdowe, wręcz stałem się spekulacją. Zacząłem dygotać tak, jak dygoczą kursy cen akcji czy też kontraktów terminowych, kiedy obserwujesz je online. I co? I nic. Znowu nerwy i rozdygotane ciało. A co ciekawe, nie chodzi o to, czy zarobisz, czy stracisz. Liczy się, że jesteś w grze. Ta gra jest jak narkotyk, pozostawia po sobie wrak człowieka. Liczy się to, że jesteś w społeczności, a w społeczności graczy to tak, jak w korporacji – znajdujesz się w świecie złudzeń, materii, celów, systemów, dobra i zła i wreszcie przychodzi przebudzenie.

Andrzej Cydejko, Bóg i Ferrari. Spowiedź szefa, fragment

Książka

Fragment książki:

Celowo piszę „niestety realizowane”, bo czasami zrobienie stu procent kosztuje cię trzy razy więcej wysiłku niż realizacja dziewięćdziesięciu procent. A jaka to różnica dla akcjonariusza, czy zarobi dziewięćset milionów, czy miliard? Zawsze mnie to śmieszyło i nigdy nie mogłem zrozumieć tego wyścigu, pomimo że trwałem w tym wszystkim.

Andrzej Cydejko, Bóg i Ferrari. Spowiedź szefa, fragment

Książka

Fragment książki:

To jest właśnie obecność „tu i teraz”. A teraz wyobraź sobie skoczka spadochronowego i poczuj, jak wyskoczył z dwóch tysięcy metrów i leci, i za kilka chwil otwiera spadochron. Poczuj jego obecność „tu i teraz”, on jest „tu i teraz”, inny stan jest niemożliwy.

Wszystkie mrówki są ciągle w ruchu, pracują, a praca ta określa ich życie i przetrwanie. Mrówki noszą kawałki drewna, liści, igieł, przekraczające ich rozmiary. Zobacz, jak silna jest mrówka. Czy mrówka jeździ Ferrari? Zabawne. Czy pije alkohol, bierze narkotyki, je jedzenie z plastiku i tak dalej? Mrówka żyje w swoim środowisku naturalnym, w cudownie stworzonej przez Matkę Naturę społeczności. Nie chodzi do lekarza, nie robi rentgenów, nie ma operacji, realizuje swoją misję życia, a jest to misja równowagi i wejścia na wyższy stan skupienia.

Zaczęło się od pomysłu, tj. wizji wyjazdu do Indii na medytację i pomoc humanitarną. Zacząłem czytać książki o miłości, wyzwoleniu, ścieżkach życia Tolteków – rdzennych Meksykanów, książki Hawkinsa i tym podobne o rozwoju duchowym. Zacząłem tworzyć w głowie bajkę, a raczej grę, w której sam wystartowałem i sam napisałem do niej scenariusz. Zacząłem uczyć się języków, w tym migowego i podróżować najpierw po Polsce, tam, gdzie mnie prowadziło serce.

Andrzej Cydejko, Bóg i Ferrari. Spowiedź szefa, fragmenty

Książka

Fragment książki:

Pomyślmy o tym, jak się z tego wszystkiego uwolnić, jak zaplanować czas, jak stworzyć czas, jak sklonować czas, jak rozciągnąć czas… A może po prostu wystarczy stanąć i niczym trener drużyny piłkarskiej na meczu poprosić: „Stop, halo, proszę o czas” i wszystko się zatrzyma? A jak się zatrzyma, to dopiero możesz zacząć analizować.

Zasilasz zawsze to, na czym skupiasz uwagę. Jak chcesz jeździć Ferrari i osiągać szczyty biznesu lub przynajmniej szczyty wyników, celów korpo i lokalnie mieć swój poukładany, skupiony na celu świat, to po prostu masz. Tak działa prawo przyciągania i skupienie uwagi.

Po prostu skoncentrowanie się na celu czy bardzo wybiórcze przyciąganie jest „za wąskie”, żeby przeżyć fajne życie.

Żeby przestać się bać, trzeba przestać o tym rozmyślać, przestać o tym dyskutować i pisać, dlatego ten rozdział jest taki krótki. Gdy myślisz o Aniele Śmierci i przemijaniu, to powoli akceptujesz przeszłość, teraźniejszość i przyszłość i wiesz, że ten Anioł to twój największy przyjaciel, który jest z tobą zawsze. Możesz się nawet do niego uśmiechnąć i powiedzieć: „Cześć, Aniele Śmierci i Życia, na razie będziesz moim Aniołem Życia”. To ty decydujesz, czy masz strach, lęk, chorobę. Czy jesteś niewolnikiem, czy jesteś wolny, czy boisz się Śmierci, czy też jest ci ona bratem i siostrą, ojcem i matką. Ty decydujesz.

Andrzej Cydejko, Bóg i Ferrari. Spowiedź szefa, fragmenty

Książka

Fragment książki:

Zdziwiony? Nie ma co się dziwić. Jak masz nerwicę, to widzisz, słyszysz i czujesz wszystko to, czego nie czują ludzie bez nerwicy, więc to jest dla normalnych, w miarę zdrowych ludzi nie do wyobrażenia. Człowiek chory na nerwicę wciąż umiera, wciąż żyje w poczuciu zagrożenia, w strachu, więc ja postanowiłem się skutecznie zmierzyć z odchodzeniem z tego świata. I zaczynamy. Zamykam oczy, czuję, jak moja świadomość, podświadomość lub dusza (czyli moje „ja” czy zwał jak zwał) opuszcza ciało i startuje. Na początek oddalam się od Ziemi, mijam księżyc, Saturn, Jowisz, na kolejnej planecie się zatrzymuję. Planeta jest skalista, skały mają niesamowity zapach kwiatów, nie odczuwam ciała, bo go nie ma, nie mam potrzeb, nie mam żadnych złych emocji, czuję niesamowitą radość. Lecę dalej ....

Andrzej Cydejko, Bóg i Ferrari. Spowiedź szefa, fragment

Książka

Fragment książki:

Jak przepływa moje życie i czy naprawdę je zauważam? Ja nie zauważałem. Widziałem tylko mówców motywacji, czytałem książki o motywacji, dzieliłem się nimi, robiłem większość rzeczy inaczej niż wszyscy, bo wiedziałem, że jak poświęcę na coś i dla kogoś trochę więcej czasu i myślenia niż inni, to sukces będzie murowany. I był. Obserwacja innych i robienie rzeczy nieco inaczej niż inni zapewniało sukces. No ale mamy duże „ALE"...

Andrzej Cydejko, Bóg i Ferrari. Spowiedź szefa, fragment

Książka

Fragment książki:

Wierzyłem w ludzi, cele finansowe swoje i pracodawców, wierzyłem we wszystko, co robię, i byłem wiecznym marzycielem. Z tego też powodu pewnie zwykle angażowałem ludzi w niesamowite projekty i cele do osiągnięcia (często mało realne, ale jak to mówił mistrz Yoda z Gwiezdnych wojen: „Rób albo nie rób, nie ma próbowania”). Istotą sukcesu jest działanie. To działanie napędza rozwój. I co ciekawe – robiliśmy i wychodziło.

Andrzej Cydejko, Bóg i Ferrari. Spowiedź szefa, fragment

Książka

Fragment książki:

Bolid Ferrari jest piękny, kiedy mknie, tylko co z tego? Ile jesteś w stanie zobaczyć, mając na liczniku na zakręcie dwieście czterdzieści pięć kilometrów na godzinę? Czy możesz policzyć ludzi siedzących na widowni?

Andrzej Cydejko, Bóg i Ferrari. Spowiedź szefa, fragment

Książka

Fragment książki:

Pasja i wytrwałość, kroczenie krętą ścieżką mocy działało, choć trzeba było iść pod wiatr. Byłeś kiedyś w górach lub nad morzem, kiedy wiatr wieje z prędkością bliską stu kilometrów na godzinę? Poczułeś kiedyś, co to znaczy iść pod wiatr? Ile razy więcej energii i samozaparcia potrzebujesz, żeby pokonać jakąkolwiek drogę?

Andrzej Cydejko, Bóg i Ferrari. Spowiedź szefa, fragment

Ta strona używa plików cookies.
Dowiedz się więcej o polityce plików cookies klikając tutaj