Ładowanie

Kto porwał tęczę?

Książkę „Kto porwał tęczę” barwią niesamowite rysunki Ilony Kotaszewskiej, która na czas ich tworzenia z pewnością bawiła się, jak siedmiokolorowa kilkuletnia dziewczynka. To widać po kresce i po ujęciu tekstu, jaki w nich jest, bo historia idealnie się z nimi spaja. Ilustracje są pełne słodkich detali, barw i postaci. Tę książkę przyjemnie się i czyta i ogląda, dlatego warto czytać ją wspólnie. To tęczowa przygoda dla każdego, bez względu na wiek, czy kondycję, czy ostrość widzenia. Z dużych stron bajki wszystko i wyczytasz i pooglądasz bez okularów przytwierdzonych na nosie. Dlatego warto czytaniem zastąpić dawkę leków. Ta bajka leczy wszelkie uciążliwe dolegliwości, a do tego naprawia psychikę i humor. Pojawia się dawno zapomniany uśmiech, a ciało odzyskuje lekkość sprzed lat. I nie ma przeciwwskazań, nie ma skutków ubocznych. „Kto porwał tęczę” to lek, który trzeba mieć zawsze pod ręką.

Fragment recenzji

Autor recenzji: Agnesto

Cała recenzja TU